Sukces Akademii Młodego Poligloty. Będzie kolejna edycja

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Sukces Akademii Młodego Poligloty. Będzie kolejna edycja

Odbyło się osiem spotkań, a każde z nich poświęcono jednemu z języków obcych, z jakimi można się zetknąć na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Opolskiego.

Rozmowa z prof. Joanną Czaplińską, dziekanem Wydziału Filologicznego:

Pierwsza edycja projektu Akademia Młodego Poligloty właśnie się zakończyła. Spełniła Pani oczekiwania?

Prof. Joanna Czaplińska: Jak najbardziej, zważywszy choćby na liczbę chętnych, z których mogliśmy przyjąć zaledwie połowę. Dlatego już planujemy kolejną edycję: w semestrze zimowym 2017/2018 – pierwsze informacje na jej temat pojawią się po wakacjach, we wrześniu.

Uczestnicy byli zadowoleni?

Bardzo – wykazały to między innymi nasze ankiety. Po każdych zajęciach przeprowadzaliśmy krótki sondaż, który miał na celu nie tylko ocenę samych zajęć, ale też sprawdzenie, czy dany język uczestnikom zajęć się spodobał. Bo jednym z założeń akademii było przecież rozbudzenie w dzieciach zainteresowania językami obcymi. O ile w przypadku angielskiego czy niemieckiego odpowiedzi były raczej dla nas oczywiste, o tyle odrobinę zaskoczyło nas bardzo duże zainteresowanie hiszpańskim, a także serbskim – który potraktowano jako kompletną, ale arcyciekawą egzotykę. Do chińskiego z kolei dzieci podchodziły z większym dystansem, bo poziom trudności był tu jednak bardzo wysoki.

Na czym polegały zajęcia?

Każde z kolejnych spotkań – a było ich osiem - poświęcone było jednemu językowi obcemu: angielskiemu, niemieckiemu, francuskiemu, rosyjskiemu, serbskiemu, czeskiemu, hiszpańskiemu i chińskiemu.

Pierwszą ich częścią był zawsze krótki wykład na temat – najogólniej - danego języka i kultury. Zajęcia prowadziło szesnaścioro wykładowców z Wydziału Filologicznego – robili to nieodpłatnie, a pomagali im na zasadzie wolontariatu nasi studenci.

W wykładach mogli uczestniczyć rodzice i powiem, że zrobiły na nich wrażenie. Mogli się przekonać, że my tutaj, na uczelni nie jesteśmy tylko akademikami, którzy piszą skomplikowane teksty, ale że zajmujemy się żywym językiem i robimy to, bo to lubimy. Zobaczyli, że chcemy i potrafimy się naszą wiedzą podzielić – także z dziećmi.

Drugą część spotkań stanowiły warsztaty. Na czym polegały?

Pracowaliśmy zwykle na bazie jakiegoś znanego polskiego wiersza – na przykład „Lokomotywy” czy „Rzepki” Juliana Tuwima, przetłumaczonych na czeski czy rosyjski. Śmiechu było co niemiara, ale też dużo nauki. Dzieci szybko zapamiętywały nowe słowa, wyrażenia. Powiem, że byłam pod wrażeniem ich wiedzy – na trudne czasem pytania, jakie stawialiśmy im w quizach odpowiadały doskonale. To naprawdę świetna młodzież.

Uczestnicy ilustrowali także nasze zajęcia warsztatowe; mamy pokaźną kolekcję pięknych prac plastycznych, z których stworzymy we wrześniu wystawę.  

W jakim wieku byli Państwa słuchacze?

Od dziewięciu do dwunastu lat. To dzieci w takim momencie swego rozwoju, w którym szybko chłoną wiedzę, dość łatwo się na nią otwierają; wtedy właśnie warto rozbudzać w nich przeróżne zainteresowania, pasje. Taki właśnie między innymi był nasz cel.  

Liczycie Państwo, że w przyszłości słuchacze Akademii Młodego Poligloty zostaną studentami Wydziału Filologicznego?

Bardzo bym chciała. Na pewno nasi słuchacze oswoili się z uczelnią. Po kilku wizytach dzieci poruszały się po Collegium Maius bez najmniejszego skrępowania, czuły się jak u siebie. Myślę, że to ważne – że nasz uniwersytet nie jest już dla nich czymś odległym i nieprzystępnym, ale miejscem „swoim”, bezpiecznym, takim, w którym dzieje się mnóstwo ciekawych rzeczy. Nasi słuchacze przekonali się, że Uniwersytet Opolski to instytucja otwarta na młodzież.    

.