Święto Uniwersytetu Opolskiego - prof. dr hab. Andrzej Antoszewski doktorem honoris causa UO

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Święto Uniwersytetu Opolskiego - prof. dr hab. Andrzej Antoszewski doktorem honoris causa UO

Prof. dr hab. Andrzej Antoszewski, nestor nauk politycznych w Polsce, został uhonorowany tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Opolskiego podczas uroczystych obchodów święta naszej uczelni. Swój wykład poświęcił kryzysowi demokracji liberalnej.

Uroczyste obchody Święta Uniwersytetu Opolskiego odbyły się 10 marca w Auli A i B Uniwersytetu Opolskiego (Opole, Oleska 48).

- Dzisiejsze posiedzenie Senatu jest w pewnym sensie wigilią święta, które czeka nas w przyszłym roku, kiedy to będziemy obchodzić 30-lecie istnienia mojego, naszego uniwersytetu – mówił rektor UO prof. dr hab. Marek Masnyk. – Podkreślam, że to „mój i nasz uniwersytet”, bo jego utrzymanie to zbiorowy wysiłek wszystkich obywateli, których podatki składają się m.in. na subwencję, z której finansowana jest nauka i edukacja uniwersytecka.

Rektor UO zaznaczył, że uniwersytet to miejsce wyjątkowe, gdzie panuje wolność myśli i szacunek dla każdej odmienności, gdzie takie wartości, jak intelektualna wolność nauczania i uczenia się, autonomia instytucjonalna, wolność akademicka muszą być chronione przed interwencjami politycznymi.

– Uniwersytet nie jest jedną z wielu kosztownych instytucji utrzymywanych przez państwo. Jest sercem państwa, tyglem zbiorowej tożsamości, w którym powstaje dobro wynoszące całe społeczeństwo – zaznaczył prof. dr hab. Marek Masnyk. – Święto uniwersytetu, które dzisiaj celebrujemy w sposób wyjątkowy, to także znakomita okazja by odnieść się do historii. Tej odległej, sięgającej początków naszej uczelni, ale też tej najnowszej, ostatnich kilku lat – by móc sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki chcemy mieć w Opolu uniwersytet.

Rektor UO stwierdził, iż „jesteśmy na etapie budowania nie tylko fundamentów tej świątyni wiedzy, ale też i dokładamy kolejne jego kondygnacje”. – Bo nie jest tak, jak określił to jeden z opolskich profesorów, że powstanie uniwersytetu w Opolu mogło dokonać się poprzez umiejętne połączenie megalomanii i szczypty cwaniactwa kilkunastu miejskich liderów – mówił. – W Opolu mógł powstać uniwersytet, który jest wyrazem ambicji całego środowiska akademickiego miasta i regionu, i to wbrew opiniom o braku akademickich tradycji w mieście, co z góry miało skazywać na porażkę ten projekt.

Odwołując się do ostatecznych wyników ewaluacji, które władze UO otrzymały kilka dni wcześniej, prof. dr hab. Marek Masnyk konkludował: – Uniwersytet Opolski w najnowszym rankingu zajął 9 miejsce w kategorii uniwersytetów i 30 miejsce wśród blisko 100 ankietowanych uczelni. Chyba dobrze idzie nam to „budowanie” skoro w wyniku przeprowadzonej ewaluacji dyscyplin naukowych za lata 2017-2021, mamy jedną kategorię A plus, sześć dyscyplin otrzymało kategorię A, a dziesięć B plus. Na najbliższe cztery lata mamy zatem pełne prawa awansowe oraz autonomię w dydaktyce akademickiej – podkreślił.

– Uniwersytet to instytucja zawieszona pomiędzy przeszłością a przyszłością. Podtrzymuje go zatem zarówno jego konserwatywna przeszłość – historia, tradycja, wartości, jak i innowacyjna przyszłość – profesjonalizm, efektywność, transfer wiedzy i technologii – podsumował. Następnie nawiązał do niemal trzydziestoletniej historii istnienia Uniwersytetu Opolskiego, któremu początek dała założona w 1954 r. Wyższa Szkoła Pedagogiczna

Uniwersytet Opolski, jako uczelnia akademicka, jest miejscem, w którym rozwijają się wszystkie dziedziny. Mam na myśli te „miękkie” – humanistyczne i społeczne, jak i te „twarde” – takie jak fizyka, matematyka, chemia, medycyna czy biologia – wyliczał, relacjonując następnie przyznawane w ostatnich latach tytuły doktora honoris causa. – Tegoroczne święto uniwersytetu dedykujemy naszym politologom, którzy od blisko sześciu dekad mozolnie, ale ostatecznie z dużymi sukcesami budują swoją tożsamość akademicką w Opolu.

Następnie rektor UO omówił pokrótce historię utworzenia, kształtowania i rozwoju opolskiej politologii, wspominając jej twórców, profesorów, którzy zbudowali tutejsze środowisko akademickie tej dyscypliny, obecnie skupione w Wydziale Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej, w strukturze którego działa Instytut Nauk o Polityce i Administracji

– W dniu dzisiejszym najwyższą godnością uniwersytecką obdarzamy pana profesora Andrzeja Antoszewskiego – wybitnego uczonego o ogromnych zasługach dla instytucjonalnego rozwoju tej dyscypliny oraz kształtowania jej tożsamości naukowej. Profesor Antoszewski to znawca systemów politycznych Europy Środkowej i Wschodniej, autor prekursorskich prac o transformacji ustrojowej państw postkomunistycznych, ceniony i szanowany w Polsce i za granicą – podkreślił rektor Uniwersytetu Opolskiego prof. dr hab. Marek Masnyk.

Przebieg postępowania o nadanie godności doktora honoris causa Uniwersytetu Opolskiego prof. dr hab. Andrzejowi Antoszewskiemu przedstawił dyrektor Instytutu Nauk o Polityce i Administracji dr hab. Lech Rubisz, prof. UO, a mowę pochwalną  wygłosił prof. dr hab. Krzysztof Zuba

Laudator mówił, że prof. dr hab. Andrzej Antoszewski jest „dobrym duchem polskiej politologii, osobą o nieprzeciętnej życzliwości”. – Twierdzenie, że profesor Antoszewski zawsze roztaczał wokół siebie pewną aurę może nie brzmi do końca poważnie, ale każdy, kto go zna, lub choćby się z nim zetknął, zgodzi się z tą opinią – mówił prof. dr hab. Krzysztof Zuba. – Sądzę, że bierze się to z dwóch jego cech: wybitnego naukowca, wnikliwego obserwatora i analityka rzeczywistości społecznej oraz jego wyjątkowego stosunku do drugiego człowieka. Rzeczą ludzką jest być czasami zapalczywym, sfrustrowanym, małostkowym czy stronniczym. Tych akurat, tak bardzo ludzkich cech, nominat nigdy nie wykazywał.
 
Prof. dr hab. Krzysztof Zuba relacjonował, iż prof. dr hab. Andrzej Antoszewski jest nestorem nauk politycznych w Polsce, twórcą naukowej szkoły badań porównawczych nad transformacją demokratyczną państw i społeczeństw. Przez całą swoja karierę akademicką związany był z Instytutem Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego, zaczynając od stanowiska asystenta na stanowisku profesora zwyczajnego kończąc. To pierwsze stanowisko objął w 1972 r., ostatnie – w 1999 r. Jest autorem (lub współautorem) 16 monografii, redaktorem ponad 10 prac zbiorowych oraz niemal 200 artykułów naukowych zakresu teorii i praktyki współczesnych systemów politycznych. Ma w swoim dorobku promotorstwo ok. 500 prac magisterskich i licencjackich, 22 prac doktorskich, udział w charakterze recenzenta w promocji ponad 60 doktoratów i 40 habilitacji. Należy do grona wybitnych polskich politologów, którzy wnieśli uznany przez środowisko wkład do instytucjonalnego rozwoju dyscypliny oraz kształtowania jej tożsamości naukowej. Od lat 90-tych do dziś jest członkiem Komitetu Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk, w latach 2006-2020 był członkiem Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych, w latach 1996-1999 pełnił funkcję dyrektora Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

– Profesor Antoszewski należy do grona – i jest to raczej wąskie grono – kreatorów współczesnej polskiej politologii – podkreślał prof. dr hab. Krzysztof Zuba. – Przyczynił się nie tylko do stworzenia jednego z najprężniejszych w Polsce ośrodków badań politologicznych na swojej Alma Mater, ale decydująco wpłynął na kierunek rozwoju całej dyscypliny. Może zabrzmi to nieco partykularnie, ale świadectwo, które możemy dać z perspektywy środowiska naukowego Uniwersytetu Opolskiego jest doskonałą tego ilustracją. Nominat odegrał istotną rolę w wykreowaniu naszego środowiska, wypracowaniu jego tożsamości i zakreślenia pozycji na mapie nauk politycznych. Warto zaznaczyć, że przypadek naszego środowiska nie jest odosobniony. Osobiście uznaję właśnie tę rolę – współtwórcy i animatora środowiska naukowego za fundamentalną – dla środowiska, dla nauki oraz dla zrozumienia formatu postaci, którą dziś mamy zaszczyt promować.

– Szanowny nominacie, panie profesorze, to zaszczyt dla naszego środowiska i naszej uczelni przyjąć Cię do grona wybitnych osób, które obdarzone zostały tytułem doctora honoris causa naszego uniwersytetu. Mówiąc to wiem, że wyrażam opinię całego naszego środowiska – podsumował prof. dr hab. Krzysztof Zuba.

Następnie odczytana została treść dyplomu doktorskiego przez dyrektora Instytutu Nauk o Polityce i Administracji dr hab. Lecha Rubisza, prof. UO i nastąpiło wręczenie go prof. dr. hab. Andrzejowi Antoszewskiemu przez rektora Uniwersytetu Opolskiego w obecności prof. dr. hab. Tadeusza Wallasa z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, jednego z recenzentów dorobku.

Doktor honoris causa UO prof. dr hab. Andrzej Antoszewski swój wykład rozpoczął od podziękowań złożonych władzom Uniwersytetu Opolskiego, rektorowi UO prof. dr hab. Markowi Masnykowi, Senatowi Uczelni, Radzie Instytutu Nauk o Polityce i Administracji z jej przewodniczącym dr hab. Lechem Rubiszem, prof. UO na czele. 

– Dziękuję swoim koleżankom i kolegom reprezentującym opolską politologię za rozważenie i poparcie mojej kandydatury do tytułu doktora honoris causa oraz organom kolegialnym uczelni za podjęcie decyzji, która jest dla mnie wyróżnieniem tyle niespodziewanym, co zaszczytnym – mówił prof. dr hab. Andrzej Antoszewski. – Czynię to w głębokim przekonaniu, że stanowi ono wyraz uznania nie tylko dla moich akademickich dokonań, ale jest także dowodem docenienia dyscypliny, którą reprezentowałem przez niemal pół wieku swojej pracy zawodowej. I za to chciałbym podziękować z całego serca.

Mówił następnie o trudnej drodze, jaką przeszła w minionych dziesięcioleciach polska politologia. Zasadniczą część swojego wystąpienia poświęcił natomiast kryzysowi idei demokracji liberalnej.

– Na naszych oczach demokracja przeżywa głęboki kryzys, a jej podstawowe założenia zderzają się z coraz bardziej powszechnym zwątpieniem – mówił doktor honoris causa Uniwersytetu Opolskiego. – Samo pojęcie demokracji liberalnej, wiążące w jedną całość wybory jako metodę kreacji władzy i egzekwowania jej odpowiedzialności, ochronę praw obywatelskich oraz rządy prawa, jeszcze wczoraj niemal powszechnie akceptowane, poddane zostaje coraz potężniejszej krytyce. I nie chodzi przy tym o zastrzeżenia wobec jej widocznych niedostatków, do czego każdy ma prawo, a politolog wręcz obowiązek, ale o negację leżącej u jej podłoża nadziei, że pożądany i możliwy jest porządek polityczny zapewniający swobodę jednostek, które mają równe prawo dążenia do szczęścia, są skutecznie chronione przed nadużyciami władzy i żyją we wspólnocie szanującej ich różnorodność i odrębność, tak w skali jednego kraju, jak i świata.

Podkreślił, iż ci, którzy wyznają taki pogląd, „nie są już krytykami liberalnej demokracji, ale stają się jej zapiekłymi wrogami”. – W ten sposób dyskurs polityczny zmienia się w walkę polityczną, ze wszystkimi tego konsekwencjami – stwierdził. – To, co jest przedmiotem ich ataku, to z jednej strony wolność jednostki, która stanowi potencjalne zagrożenie dla wspólnoty i jej porządku, z drugiej, emancypacyjne aspiracje grup postrzegających się jako upośledzone, w tym zwłaszcza różnego rodzaju mniejszości, oraz ich roszczenia do równouprawnienia. Z trzeciej natomiast te instytucje, które narzucają jakiekolwiek ograniczenia na sprawujących władzę. W ten sposób wrogość wobec demokracji liberalnej przejawia się w dyskredytacji tych jej założeń, które można powiązać z liberalizmem jako ideologią, która wywarła największy wpływ na współczesne rozumienie demokracji, zyskując tyluż entuzjastów, co zdeklarowanych przeciwników.

Prof. dr hab. Andrzej Antoszewski mówił dalej, iż atak na demokrację liberalną „nie jest sam w sobie zapowiedzią ani czystek, ani opartego na przemocy zamachu stanu, ani ustanowienia mniej, czy bardziej opresyjnej dyktatury. Zmienia jednak warunki dyskursu politycznego i warunki, w jakich przebiega proces polityczny”. Wyjaśniał, że politycy „przestają poszukiwać najlepszych rozwiązań problemów społecznych poprzez dialog, odwołując się do siły większości. Nadają odmienny sens podstawowym zasadom demokracji”.
 
– Suwerenność narodu sprowadzona ma być do braku kontroli nad reprezentującymi go rządzącymi. Reprezentacja ma się stać zdolnością narzucania rządzonym woli polityków. Mandat wolny oznacza ślepe posłuszeństwo partiom politycznym. Podział władzy traktowany ma być w kategoriach technicznych, jako podział kompetencji pomiędzy wyodrębnionymi instytucjami realizującymi jednolitą wolę większości. Wolności polityczne winne być wykorzystywane przede wszystkim w celu okazania poparcia rządzącym, a nie niezadowolenia. Podstawową zasadą demokratycznej polityki staje się zdobycie takiej ilości mandatów w parlamencie, która umożliwia nieskrępowane i nie poddane społecznej kontroli rządzenie – wymieniał.

– Nie zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że demokracja liberalna jest sama w sobie „dobrą rzeczą” i, że jej zalety nie podlegają dyskusji. Twierdzę natomiast, że jej zablokowanie lub unicestwienie jest rzeczą niezaprzeczalnie złą! – podkreślił. - Zamiast zastanawiać się nad tym, na ile przynosi pożądane efekty lub nie, należy rozważyć negatywne skutki, jakie pociąga za sobą odejście od jej zasad lub powstrzymanie ich wejścia w życie. Niezależnie od tego, czy walka z demokracją liberalną prowadzona jest w imię przezwyciężenia jej oczywistych słabości, podniesienia poziomu efektywności rządzenia, powrotu do sprawdzonych w przeszłości tradycji, czy też konsolidacji narodowej wspólnoty, kończy się tym samym: pomniejszeniem zakresu wolności jednostki i wzrostem nierówności społecznych prowadzącymi do stworzenia wspólnoty opartej na dominacji i poddaństwie, a także pogłębieniem rozwarstwienia we współczesnym świecie. Innymi słowy, kończy się zbiorowym cierpieniem, czego ludzkość doświadczała w przeszłości i doświadcza obecnie – podsumował uczony, odwołując się do trwającej w Ukrainie wojny.

– Należę do pokolenia, które kształtowało się pod wpływem doświadczeń autorytarnych, i któremu do głów było wpajane, że demokracja liberalna, wówczas zwana burżuazyjną, jest czymś złym, czymś szkodliwym, czymś, co grozi niemal naszej egzystencji – powiedział na koniec swojego wystąpienia prof. dr hab. Andrzej Antoszewski. – Otóż wydaje mi się, że to, co wynika z tych doświadczeń, prowadzi do jednoznacznego stwierdzenia: odrzucenie tolerancji dla różnorodności, odmienności, odrębności, obojętnie na jakich jest fundowane podstawach, wiedzie do rezultatów tragicznych. Jeżeli starsze pokolenie może to powiedzieć w oparciu o swoje doświadczenia, to młodszemu pokoleniu chciałbym dedykować to, żeby przynajmniej te refleksje wzięło pod uwagę.

Oprawę muzyczną Święta Uniwersytetu Opolskiego zapewnił Chór Akademicki „Dramma per Musica” kierowany przez dr Elżbietę Trylnik.

Tegoroczne obchody Święta Uniwersytetu Opolskiego rozpoczęły się 9 marca 2023 r. uroczystą mszą św. w Kościele p.w. Matki Boskiej Bolesnej i św. Wojciecha w Opolu (zw. kościołem „Na Górce”). Msza odprawiona została pod przewodnictwem JE Księdza Biskupa prof. dr. hab. Jana Kopca.


.