Rada Uniwersytetu Opolskiego

Zdjęcie nagłówkowe otwierające podstronę: Rada Uniwersytetu Opolskiego

Pierwsze spotkanie Rady Uniwersytetu Opolskiego 7 marca 2019 roku

Z Andrzejem Drosikiem, przewodniczącym Rady Uniwersytetu Opolskiego, rozmawia Barbara Stankiewicz

- Minął rok działalności Rady Uniwersytetu Opolskiego, której Pan przewodniczy. Czym w tym czasie zajmowała się Rada, jakim obszarom działalności uniwersytetu poświęcaliście państwo szczególną uwagę?

- Może na początek kilka słów wprowadzenia. Rada uczelni to trzeci, obok rektora i senatu, najważniejszy organ uczelni . W jej skład wchodzą zarówno pracownicy uczelni, jak i osoby nie związane z nią zawodowo, a także przewodniczący samorządu studenckiego. Jest powoływana przez senat, a jej kompetencje określa ustawa z 20 lipca 2018 r., nazywana konstytucją dla nauki.

Jako że jest to pierwsza kadencja tego organu uczelni – pierwsze posiedzenia były poświęcone sprawom organizacyjnym, m.in. opracowano i przyjęto „Regulamin Rady Uniwersytetu Opolskiego” oraz wydana została opinia do projektu statutu uniwersytetu . Nawiązaliśmy współpracę z Radą Politechniki Opolskiej, odbyły się dwa wspólne posiedzenia. Ich celem było z jednej strony dzielenie się doświadczeniami, ale przede wszystkim określenie obszarów współpracy, np. sposobów zwiększenia atrakcyjności studiowania w Opolu, możliwości występowania ze wspólnymi inicjatywami do władz regionu i miasta . Ważnym tematem było omówienie wyzwań stojących przed uczelniami w związku z nową oceną parametryczną. W celu zapoznania się z konkretnymi wyzwaniami w poszczególnych obszarach Rada Uniwersytetu Opolskiego regularnie spotyka się z członkami kolegium rektorskiego. Jedną z ważniejszych kompetencji Rady jest nadzór nad finansami uczelni. W związku z tym odbywamy cykliczne spotkania z kwestorem i prorektorem ds. rozwoju i finansów. Występujemy do zewnętrznych instytucji z opiniami dotyczącymi przedsięwzięć realizowanych przez uczelnię i podmioty zależne, jak np. Uniwersytecki Szpital Kliniczny . Bieżących spraw, jakie są omawiane i opiniowane na kolejnych posiedzeniach Rady jest bardzo wiele . Dbamy również o właściwy wizerunek uczelni na zewnątrz, we władzach naszego regionu, jak również w otoczeniu biznesowym.Do statutowych zadań Rady należy też opiniowanie projektu strategii uczelni, monitorowanie zarządzania nią, wskazywanie kandydatów na rektora(po zaopiniowaniu przez Senat) czy też opiniowanie sprawozdania z realizacji strategii uczelni.

- Jak dziś, w warunkach pandemii koronawirusa, obraduje Rada Uniwersytetu Opolskiego?

- Posiedzenia odbywają się teraz zdalnie – taką możliwość daje nam odpowiedni zapis w regulaminie, bo konstruując regulamin uwzględniliśmy i tę możliwość. Ostatnie dwa posiedzenia odbyły się w sposób zdalny, kolejne, 21 kwietnia, też będzie się odbywać w taki sposób.

- Jest Pan na co dzień dyrektorem „Nutricii”, dużej firmy produkcyjnej. W jakim zakresie i stopniu doświadczenia z przedsiębiorstwa da się przenieść na realia wyższej uczelni?

- Oczywiście uczelnia jest inną organizacją niż zakład przemysłowy, ma inne priorytety. Rolą uczelni, wiadomo, są badania naukowe i dydaktyka , celem biznesu –najogólniej rzecz biorąc –generowanie zysku. Ale są też wspólne obszary, np. oddziaływanie społeczne na otaczające nas środowisko i rozwój ludzi. Jest też wiele wspólnych elementów w tzw. strefie „twardej” – budżet w firmie i plan rzeczowo-finansowy na uczelni, inwestycje, prowadzenie projektów. Dzielimy się wzajemnie naszymi doświadczeniami, proszę pamiętać, że w Radzie zasiada również prawnik i przedstawiciel sektora finansowego.

Jeśli chodzi o konkretne przykłady, to zasugerowaliśmy m.in. kilka rozwiązań dotyczących sposobu podejścia do przetargów na prace budowlane czy też sprawdzenia możliwości optymalizacji podatku gruntowego poprzez wykorzystanie firmy konsultingowej.

- Jak, na ile, zmieniło się Pana spojrzenie na uczelnię w momencie, kiedy został Pan członkiem naszej społeczności?

- Już wcześniej współpracowałem z uniwersytetem, poprzez Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości i wspólne – z Nutricią– projekty, np. „Rozum i serce”, więc współpraca z uczelnią nie jest dla mnie specjalną nowością, choć jest to nowe, szalenie interesujące doświadczenie. Bo do tej pory zajmowałem się aktywnością typowo biznesową, a teraz mam okazję poznać inne aspekty działalności uczelni: dydaktykę, rozwój naukowy, oddziaływanie uczelni na otoczenie i dbanie o to oddziaływanie…

- Ogromna w tym rola rektora, który, patrząc z boku i od święta, kojarzy się raczej z gronostajami i insygniami władzy rektorskiej – berłem, łańcuchem…

- Dziś rektor musi być menedżerem. Bo uczelnia to duży organizm, kierowanie nim wymaga oczywiście zdolności przywódczych, umiejętności zarządzania, bo przecież chodzi nie tylko o wspomaganie rozwoju naukowego i jakość poziomu dydaktyki, ale i o aspekty czysto biznesowe. Uczelnia to także duży pracodawca, olbrzymi inwestor, dysponujący bardzo poważnymi środkami finansowymi, zatrudnia około 1200 osób, ale w projektach inwestycyjnych zatrudnione są przecież tysiące ludzi. Kierowanie tak rozbudowanym „przedsiębiorstwem” wymaga sporych zdolności organizacyjnych, bo uruchomione projekty muszą sprawnie przebiegać. I przebiegają. Przykładem jest choćby Wydział Lekarski – jego powstanie było ogromnym wysiłkiem organizacyjnym, ale i inwestycyjnym, bo przecież trzeba było wybudować Collegium Medicum... Zatem ja zawsze postrzegałem rolę rektora jako menadżera, w dodatku kierującego dużą grupą ludzi, zespołem indywidualności. Rektor Marek Masnyk radzi sobie z tym, w mojej ocenie, bardzo dobrze, nie generując przy tym konfliktów, a to jest bardzo ważne. Potrafi też korzystać z doświadczenia, rad i opinii innych osób – co więcej, sam o nie prosi.

- Jaka jest kondycja finansowa uczelni, wynikająca z analizy ostatniego sprawozdania finansowego?

- Na grudniowym posiedzeniu Rady przedstawiona została struktura kosztów i dochodów w planie rzeczowo-finansowym na rok 2020. Bilans był ujemny. Rada zobowiązała prorektora ds. rozwoju i finansów oraz kwestora uczelni do przedstawienia planu naprawczego. Będziemy zapoznawać się z tym planem już na najbliższym posiedzeniu Rady, 21 kwietnia.

- Dyplomatycznie zapowiada Pan zwolnienia?

- Absolutnie nie. Plan rzeczowo-finansowy przedstawiony nam w grudniu ubiegłego roku nie domykał się, ale nie robiłbym z tego większego problemu. Każdy, kto kieruje firmą, wie doskonale, że pierwotny budżet bardzo często różni się od tego, który jest przyjęty finalnie. Rozmawialiśmy więc m.in. o tym, że warto wynająć firmę audytorską, która przejrzy np. wysokość podatków od nieruchomości, których uniwersytet posiada wiele. Może się okazać, że ich wartość da się zoptymalizować. Wiem o tym na przykładzie mojej firmy – często postępujemy niezmiennie w określony sposób na zasadzie: bo tak było zawsze. Tymczasem mogły się zmienić przepisy, pojawiły się nowe możliwości… Trzeba się temu przyjrzeć. Nie można przy tym zapomnieć, że oprócz wydatków w planie rzeczowo finansowym mamy zawarte również przychody i w ty obszarze widzimy również pewne możliwości. Bardzo niejasna była też kwestia wielkości dotacji, przyznanych nam przez ministerstwo w grudniu – na bieżący rok. Informację na ten temat będziemy mieć na posiedzeniu 21 kwietnia.

- Jakie są najważniejsze – według członków Rady – problemy stojące dziś przed Uniwersytetem Opolskim?

- Wyzwania – to chyba lepsze określenie. Bez wątpienia najważniejszym tematem jest właściwe przygotowanie się do parametryzacji. Temu tematowi poświęcone były dwa posiedzenia Rady, ostatnie w marcu. Nie muszę tłumaczyć dlaczego – od wyników parametryzacji w wielkim stopniu zależeć będzie kondycja finansowa naszej uczelni , a co za tym idzie,jej potencjał naukowy i dydaktyczny. Nadzór nad tym procesem sprawuje prorektor ds. kształcenia i studentów .

Kolejne wyzwania to aktualnie prowadzone inwestycje. Nie miałbym tu żadnych wątpliwości i obaw, gdybyśmy realizowali je w „normalnych” warunkach, ale dzisiaj musimy pamiętać o kontekście związanym z pandemią Covid-19 i ewentualnych problemach z utrzymaniem ogólnie rozumianego łańcucha dostaw i płynności finansowej dostawców zaangażowanych przy realizacji tych projektów.

I najbardziej aktualny temat – proces wyboru rektora na kolejną kadencję. I tu znowu zmienione okoliczności sprawiły, że coś, co mogłoby być rutynowym działaniem, w warunkach epidemii potrafi stać się wyzwaniem wymagającym dodatkowych działań, dostosowujących wymogi prawne do nowej rzeczywistości.

- Niektóre media skrytykowały tryb wprowadzenia zmian do statutu uczelni. Przypomnijmy: zmian umożliwiających m.in. wybór rektora w przypadku, gdy zgłoszona zostanie tylko jedna kandydatura…

- Uporządkujmy fakty. Kadencja aktualnie urzędującego rektora oraz Senatu upływa 31 sierpnia 2020 roku. Ta data determinuje kalendarz wyborczy przygotowany przez komisję wyborczą. Jak już wspomniałem, w warunkach epidemii koniecznym stało się wprowadzenie zmian w statucie uczelni, m.in. takich, które pozwalają na możliwość zdalnego wyboru rektora przez elektorów. Uczelnia dysponuje opinią MNiSW, że aby przeprowadzić wybory w formie zdalnej, musi to być zapisane w statucie uczelni albo w regulaminie wyborczym. Kolejna zmiana to umożliwienie Senatowi UO podejmowania decyzji zdalnie za pomocą systemów elektronicznych. I wreszcie ostatnia zmiana statutu związana z liczbą kandydatów na rektora – tutaj nasze rozwiązania nie różnią się od rozwiązań stosowanych na innych uczelniach. Oczywiście należy liczyć się z tym, że konkretne działania są różnie oceniane i narażone na krytykę, natomiast trudno mi zrozumieć racjonalność krytyki w tych konkretnych przypadkach. Dodatkowo chciałbym podkreślić fakt, że rolą Rady jest opiniowanie zmian, natomiast decyzje podejmuje senat uczelni

- Jakie jest stanowisko Rady Uniwersytetu Opolskiego wobec braku porozumienia z Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową– w kontekście projektu podpisanego przez ustępującego ministra Jarosława Gowina ?

- Stanowisko Rady zostało zaprezentowane w moim piśmie do wicepremiera Gowina z dnia 24 lutego 2020 roku. W piśmie tym wyraziłem przekonanie Rady, że jest to jedyna możliwość, aby wzmocnić działający na uniwersytecie Wydział Lekarski, przy jednoczesnym podniesieniu statusu Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej. Mając na uwadze nie tylko dobro uczelni, którą reprezentujemy, ale przede wszystkim świadomi uwarunkowań związanych ze specyfiką demograficzną naszego regionu, potencjałem kadry naukowej oraz możliwościami, jakie otwierają się przed silnymi ośrodkami badawczymi, wyraziliśmy opinię co do naglącej konieczności połączenia naszych jednostek.

Jednocześnie chciałbym podkreślić uznanie dla aktywności rektora prof. Marka Masnyka, który w transparentny i koncyliacyjny sposób dążył do zawarcia porozumienia z władzami PMWSZ. Przejawem tych działań był m.in. projekt porozumienia uwzględniający większość postulatów przedstawionych przez PMWSZ, m.in. pięcioletnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników, stanowisko prorektora dla przedstawiciela tej uczelni czy też nazwa wydziału w strukturze uniwersytetu. Z żalem muszę stwierdzić, że te wszystkie wysiłki nie spotkały się z uznaniem , a nawet więcej – nie doczekały się odpowiedzi ze strony naszego potencjalnego partnera. Tak czy inaczej, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawiło projekt rozporządzenia o połączeniu obu uczelni i liczę na to, że samo rozporządzenie zostanie wkrótce podpisane.

- Kiedy powstawała tzw. konstytucja dla nauki, były obawy uczelni, że rady będą sterować pracą szkół wyższych, tym samym zagrożą ich autonomii...

- Jak już wspomniałem Rada Uczelni jest jednym z trzech głównych organów uczelni. Jesteśmy jej częścią i naszą rolą nie jest sterowanie, a wspieranie działalności rektora oraz senatu. Dzielimy się doświadczeniami związanymi z zarządzaniem podmiotami gospodarczymi i jesteśmy przekonani, że dzięki temu procesy zarządzania uczelnią ciągle się doskonalą. Jesteśmy również otwarci na reagowanie na sygnały docierające ze strony społeczności akademickiej. Bardzo proszę o kontakt z członkami Rady, jeżeli jest jakiś problem, który wymaga naszej uwagi, opinii lub decyzji.

- Dziękuję za rozmowę.

 ***

Andrzej Drosik jest absolwentem Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Opolu, a także Szkoły Biznesu organizowanej przez Politechnikę Wrocławską i Central Connecticut StateUniveristy.

W NUTRICIA Zakłady Produkcyjne Sp. z o.o. pracuje od 1981 roku. W 1999 r. został naczelnym inżynierem, a rok później objął funkcję dyrektora zakładu. Od 2008 r. jest dyrektorem Zakładów NUTRICIA w Polsce (Opole i Krotoszyn), a w 2010 r. objął stanowisko dyrektora przemysłowego Wschodniego Centrum Produkcji Dywizja Żywności dla Dzieci grupy Danone.

Jest członkiem Rady Opolskiej Loży Business Center Club i wiceprzewodniczącym Rady Opolskiej Izby Gospodarczej. Członek Rady Naukowo-Technicznej przy Prezydencie Miasta Opola oraz Rady Nadzorującej przy Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości Uniwersytetu Opolskiego, a także przewodniczący kapituły opolskiej Nagrody Jakości.

W roku 2006 wyróżniony przez BCC statuetką Lidera Polskiego Biznesu. Za całokształt działań, a w szczególności za budowanie kultury organizacyjnej w pełni opartej na fundamentach społecznej odpowiedzialności, otrzymał Platynowy Laur Kompetencji i Umiejętności przyznawany przez Opolską Izbę Gospodarczą. W 2015 r. został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

 

 

 

.